W cieniu dyskusji o projekcie nowej ustawy o PIP i przewalaniu B2B na etaty, warto przypomnieć jedną rzecz: samozatrudnienie wcale nie musi oznaczać braku zabezpieczeń.
Klucz leży w podejściu. Jeśli nadwyżkę, którą daje B2B (niższe podatki, prostsze rozliczenia), odkładamy rozsądnie – można zbudować solidny bufor finansowy. Dodatkowe oszczędności czy prywatne ubezpieczenia emerytalne potrafią zapewnić większe bezpieczeństwo niż etat z „gołym” ZUS-em.
👉 Problem zaczyna się dopiero wtedy, gdy całość idzie na bieżącą konsumpcję, a poduszki finansowej brak. Wtedy każda zmiana przepisów, kryzys czy choroba może zaboleć.
💡 Dlatego B2B to nie tylko „więcej na rękę”, ale też większa odpowiedzialność – za to, jak sami zadbamy o swoją przyszłość.Na pierwszy rzut oka wybór wydaje się prosty – etat daje stabilność, a B2B większe pieniądze. Ale sprawa nie jest aż tak czarno-biała. Nie opowiadam się tutaj za żadnym z wariantów (etat, B2B) ale zastanawiam się, co można zrobić żeby zmniejszyć podstawowe ryzyka pracy na B2B.
Etat – najbezpieczniej, ale tylko gdy pracujesz
Umowa o pracę to klasyczna forma zatrudnienia:
-
do 26 dni płatnego urlopu rocznie,
-
chorobowe od pierwszego dnia,
-
pełne składki emerytalne,
-
ochrona przed zwolnieniem i okres wypowiedzenia.
Na papierze – najbezpieczniejszy wariant.
Ale bezpieczeństwo kończy się wraz z umową. Jeśli stracisz pracę, tracisz też wszystko inne – pensję, chorobowe, a nawet sens składek, które pracodawca odprowadzał.
Etat jest stabilny tylko tak długo, jak długo trwa zatrudnienie.
B2B – więcej pieniędzy, ale większa odpowiedzialność
Na JDG pilot zarabia średnio 30–40% więcej niż na etacie, przy tym samym koszcie dla pracodawcy.
👉 Przykład:
-
Etat (koszt pracodawcy przykładowo 25k/mies.) → ok. 14 700 zł netto/mies.
-
B2B (ryczałt 8,5%, pełny ZUS) → ok. 19 000 zł netto/mies.
Rocznie różnica to 50–70 tys. zł nawet przy założeniu miesiąca wolnego.
Ale:
-
urlop jest bezpłatny,
-
chorobowe dostajesz tylko, jeśli sam opłacasz dodatkową składkę,
-
utrata licencji może oznaczać rozwiązanie kontraktu z dnia na dzień,
-
emerytura na minimalnym ZUS-ie będzie symboliczna.
Co w razie przerwy w pracy?
Na etacie – masz płatny urlop, chorobowe, czasem odprawę, ale wszystko kończy się wraz z zatrudnieniem.
Na B2B – brak pracy = brak faktury. Ale różnica w dochodach daje możliwość stworzenia własnych zabezpieczeń:
5 kroków, jak pilot na B2B może zabezpieczyć się finansowo
-
Fundusz urlopowy – odkładaj 2–3 tys. zł/mies.
-
Poduszka bezpieczeństwa – 6 mies. kosztów życia na koncie.
-
Loss of Licence (LoL) – ubezpieczenie od utraty licencji.
-
Prywatna medycyna i OC – szybki dostęp do lekarzy + ochrona prawna.
Inwestowanie nadwyżki – ETF, IKE, IKZE → prywatna emerytura i niezależność, odkładając 5–6 tys. zł miesięcznie, po 20 latach można zbudować kapitał rzędu 2 mln zł.
Własna słaba silna wola – największy wróg pilota na B2B.
Na etacie system robi wszystko za Ciebie: płatny urlop, chorobowe, składki, emerytura.
Na B2B zarabiasz 30–40% więcej – ale cała odpowiedzialność spada na Ciebie. Problem w tym, że człowiek ma słabą silną wolę.
I zamiast odkładać różnicę, łatwo ją „zjeść” na codzienność.
✈️ Podsumowanie
-
Etat to bezpieczne rozwiązanie, gdy jesteś zatrudniony, ale przy niższych dochodach i całkowitej zależności od pracodawcy.
-
B2B daje więcej pieniędzy (średnio o 30–40% rocznie), ale wymaga świadomego podejścia do urlopu, choroby i przyszłości.
-
Pilot, który mądrze wykorzysta nadwyżkę z B2B, może być lepiej zabezpieczony w przerwach między kontraktami niż etatowiec bez oszczędności.
B2B daje prawdziwe bezpieczeństwo – ale tylko wtedy, gdy oszukasz własną słabą silną wolę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz