Gdyby babcia miała wąsy...
Rząd opublikował projekt dużej nowelizacji ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy. Najważniejszy punkt? Nowe uprawnienie inspektorów: możliwość wydania decyzji administracyjnej, która stwierdzi, że umowa cywilnoprawna (np. B2B, kontrakt menedżerski, zlecenie) była w rzeczywistości… umową o pracę.
Wątpię, aby projekt wszedł w życie w takiej formie – bo skutki dla rynku byłyby zbyt drastyczne. Ale warto wiedzieć, co leży na stole: inspektorzy PIP mieliby prawo przewalać B2B na etaty, ustalać wynagrodzenia (nawet minimalne), a decyzje działałyby wstecz z pełnymi skutkami podatkowo-ZUS-owymi.
Pogdybajmy sobie co by było jakby projekt ustawy wszedł w życie....
Jak to ma działać?
Inspektor podczas kontroli oceni, czy spełnione są przesłanki z art. 22 §1 Kodeksu pracy (podporządkowanie, miejsce, czas, wynagrodzenie).
Jeśli tak – wyda decyzję o przekształceniu w stosunek pracy.
W decyzji znajdzie się: rodzaj umowy o pracę, data, rodzaj pracy, wymiar etatu, miejsce i płaca (co najmniej minimalna).
Decyzja ma być natychmiast wykonalna do przodu – czyli od dnia jej wydania kończą się faktury, zaczyna się etat (PIT, ZUS, kadry, urlopy).
Wsteczne skutki (VAT, PIT, ZUS) są „zamrożone” do czasu rozstrzygnięcia odwołań.
Ścieżka odwoławcza
7 dni na odwołanie do Głównego Inspektora Pracy.
30 dni na odwołanie do sądu pracy.
Jeżeli nikt się nie odwoła – decyzja staje się ostateczna i skutki finansowe obejmują też okres wsteczny.
Co to oznacza dla lotnictwa?
Branża lotnicza w Polsce od lat opiera się na modelu B2B – piloci i członkowie załóg wystawiają faktury, choć w praktyce pracują jak etatowi. Grafik, SOP-y, służby planowania – to klasyczne podporządkowanie.
Jeżeli projekt wejdzie w życie:
PIP będzie mogła uznać, że pilot nie jest JDG, tylko pracownikiem.
Operator będzie musiał go zatrudnić na etat – i płacić pełne składki.
Załogi zyskają prawa pracownicze (urlop, nadgodziny, ochrona), ale też stracą część elastyczności i netto „na rękę”.
Linie i ATO będą musiały zmienić modele biznesowe – co może przełożyć się na koszty biletów i szkoleń.
✈️ Kto ustali twoją pensję? Inspektor.
Zgodnie z projektem, w decyzji PIP (art. 34 ust. 2b) inspektor będzie musiał wpisać:
rodzaj umowy,
datę rozpoczęcia,
wymiar czasu pracy,
wysokość wynagrodzenia.
Jeśli nie da się ustalić faktycznej kwoty – inspektor „z urzędu” wpisze co najmniej minimalne wynagrodzenie (art. 34 ust. 2c).
Przykład: pilot wystawia fakturę na 20 000 zł miesięcznie. Inspektor stwierdza, że to powinien być etat – ale nie ma dowodów co do realnej wysokości pensji, więc w decyzji wpisuje 4 242 zł brutto (minimalna w 2026 r..).
👉 Formalnie od tego momentu pilot ma „etat na minimalnej”, z wszystkimi skutkami podatkowymi i ZUS-owymi. Dopiero w sądzie można walczyć o korektę, ale do tego czasu działa decyzja PIP.
Efekt? Zamiast pewności prawa – ryzyko, że twoje zarobki zostaną sprowadzone do urzędniczej fikcji.
Kiedy to wejdzie?
Samo przewalenie B2B na etat od dziś można jeszcze udźwignąć – różnica netto to ileś tam procent. Ale jeśli decyzje PIP obejmą również lata wstecz, zaczyna się prawdziwy dramat. Korekty VAT, PIT i ZUS za 3–5 lat mogą oznaczać ogromne kwoty.
Także pracownik może oberwać rykoszetem np.:
1. Składki ZUS (część pracownika)
Co prawda składki w całości rozlicza pracodawca, ale jeśli zapłaci również „Twoją część”, może zacząć się problem.
Pracodawca może próbować odzyskać te pieniądze od pracownika w drodze cywilnej, powołując się na tzw. bezpodstawne wzbogacenie. Sąd Najwyższy potwierdził, że takie roszczenie jest możliwe (wyroki SN: II PK 151/17, III PZP 3/18).
W praktyce oznacza to, że pracodawca może nawet zacząć potrącać „naszą część” składek z bieżącej pensji – albo pójść do sądu, żeby je odzyskać.
2. VAT odliczony
Jeżeli jako JDG odliczałeś VAT od auta, sprzętu czy paliwa, fiskus może uznać, że odliczenia były nienależne – i zażądać zwrotu wraz z odsetkami.
3. Minimalna pensja w decyzji
Inspektor musi w decyzji wpisać wysokość wynagrodzenia. Jeśli nie ma dowodów, z urzędu wpisze minimalną krajową. Formalnie od tego momentu jesteś pracownikiem na minimalnej, z wszystkimi skutkami podatkowymi i ZUS-owymi. Dopiero w sądzie można to odkręcić.
4. Zapłacony PIT ryczałtowy
Podatek dochodowy, który opłacałeś jako JDG (np. ryczałt 8,5%), nie musi być łatwy do odzyskania. Fiskus nie odda go automatycznie – trzeba złożyć wniosek o nadpłatę, a to bywa długie i problematyczne.
5. „Sprzątanie przeszłości”
Największy problem to brak jasnej ścieżki, jak rozliczyć faktury, koszty i podatki, gdy PIP stwierdzi, że to był etat. Jeśli tego nie wysprzątamy, zawsze zostaje ryzyko korekt, odsetek i nawet odpowiedzialności karno-skarbowej. Nie daj Bóg, jeśli w grę wchodzi VAT – wtedy każda wystawiona faktura może nagle wyglądać jak „pusta”, a odliczenia jako nienależne. To najprostsza droga, by z dnia na dzień w papierach zrobić z pracownika „oszusta VAT-owego”.
Po ustaleniu stosunku pracy pracodawca nie tylko dopłaca ZUS i podatki – dostaje też w pakiecie cały katalog roszczeń pracowniczych, od urlopów po odprawy”.
Może coś jeszcze przeoczyłem, może w czymś się mylę – ale na gorąco tak właśnie to widzę.
Zasada „prawo nie działa wstecz” tu nie chroni, bo decyzja PIP nie tworzy nowego prawa, tylko stwierdza, że stosunek pracy istniał już wcześniej. To otwiera drogę do korekt VAT, PIT i ZUS za lata wstecz.
Gdyby w ustawie wpisać, że data stosunku pracy ustalana przez PIP nie może być wcześniejsza niż dzień wejścia w życie ustawy, cały dramat „sprzątania przeszłości” znika.
🔹 Pracodawca od tego dnia ma obowiązek zmienić B2B na etat.
🔹 Pracownik nie traci nic wstecz.
🔹 Państwo i tak zyskuje składki i podatki od momentu wejścia przepisu.
Wtedy nie byłoby „ofiar” – tylko normalne, przyszłościowe przejście na etaty.
⚖️ A jeśli decyzję PIP zakwestionuje pracodawca albo pracownik?
Odwołanie uruchamia lawinę skutków. Przez cały czas trwania procesu decyzja inspektora działa – formalnie jesteś pracownikiem, pracodawca płaci ZUS i PIT, naliczają się urlopy i inne roszczenia. Jeśli jednak po kilku latach sąd uchyli decyzję, zaczyna się ponowne „sprzątanie przeszłości”: cofanie składek i podatków, korekty VAT, poprawianie rocznych zeznań, a często także spory o zwrot świadczeń. Pracodawca może próbować odzyskać od Ciebie składki zapłacone „za pracownika”, a Ty możesz walczyć o należne świadczenia, skoro decyzja formalnie obowiązywała. Paradoks polega na tym, że wygrana w sądzie nie oznacza happy endu – tylko otwiera kolejny rozdział finansowego i księgowego horroru.✈️ Jeśli projekt wejdzie w życie, paradoksalnie zablokuje i PIP, i sądy.
👉 Zamiast usprawnienia systemu – grozi nam podwójna blokada: PIP i sądy jednocześnie.
Przejście z B2B na etat niemal zawsze oznacza niższe wynagrodzenie „na rękę”. Cała nadzieja w tym, że pracodawcy wezmą na siebie choć część kosztów i wyrównają zarobki netto. Jeśli tego nie zrobią, część pilotów i członków załóg może po prostu zacząć szukać pracy u zagranicznych przewoźników, gdzie polska regulacja nie będzie miała zastosowania. To oznacza ryzyko odpływu kadr i jeszcze większe problemy kadrowe dla branży w kraju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz